Czy wyobrażacie sobie życie przed erą „Harry’ego Pottera” i „Zmierzchu”? Jeśli tak, z pewnością zaprzyjaźnicie się z Oliverem Tate’em. Ten młody człowiek wydaje się nie pasować do naszej epoki – nie zna magii, nie jest ani wampirem. Mieszka w monotonnym miasteczku, gdzie dzień wygląda jak poprzedni. Przyjaźń to dla niego pojęcie obce, a dziewczyna, którą kocha, wybrała kogoś innego. Ale Oliver Tate nie jest zwyczajnym szarym człowiekiem, posiada on niepowtarzalny talent. Spogląda na siebie i swoje życie jak na obraz filmowy, co sprawia, że nawet najmniejsze zdarzenia stają się dla niego przygodą na miarę wielkiego hollywoodzkiego hitu, ba, może nawet serii filmów, które mogliby wyreżyserować Jean-Luc Godard i Steven Spielberg… działając ramię w ramię.
Bartek zwyczajnie kocha kino, a gatunek nie ma dla niego większego znaczenia. Serio. O ile tylko fabuła wciąga, zapewnia dreszczyk emocji, a bohaterowie mają w sobie to coś. Jego słabością jest zamiłowanie do komedii romantycznych. Magiczny świat komiksów czy anime również jest mu bardzo bliski. Chętnie uczęszcza do teatru, do kina, na koncerty, a nawet do muzeum! Spotkacie go na ulicach Wrocławia, gdzie lubi sobie pospacerować.