
Film, jak malowany obraz, przedstawia współplecioną historię grupy mieszkańców tętniącego życiem Manhattanu. Poprzez wzajemne wsparcie, doświadczają oni odrodzenia prawdziwego ducha Bożego Narodzenia. Prywatne życie Rose, zaskakująco, zaczyna się sypać mimo jej zawodowych triumfów. Jej świąteczny smutek jest jednak przerywany przez niespodziewanego przyjaciela, Charliego, który przypomina jej, że nikt nie jest samotny podczas tych magicznych świąt. Nowojorski stróż prawa, Mike Riley, marzy o spędzeniu świąt ze swoją ukochaną Niną. Ale jego obsesyjna i nieuzasadniona zazdrość sprawia, że Nina zmuszona jest odejść, szukając ukojenia wśród rodziny i zastanawiając się nad przyszłością ich relacji. W jej nieobecności, Mike uczy się od tajemniczego Artiego, jak zgubne mogą być konsekwencje jego zazdrości. Jules, mający na koncie tylko jedno radosne wspomnienie z Bożego Narodzenia z czasów, gdy był czternastolatkiem. Dzisiaj, jako dwudziestolatek z tendencją do wpadania w kłopoty, postanawia odzyskać to utracone szczęście.
Bartek zwyczajnie kocha kino, a gatunek nie ma dla niego większego znaczenia. Serio. O ile tylko fabuła wciąga, zapewnia dreszczyk emocji, a bohaterowie mają w sobie to coś. Jego słabością jest zamiłowanie do komedii romantycznych. Magiczny świat komiksów czy anime również jest mu bardzo bliski. Chętnie uczęszcza do teatru, do kina, na koncerty, a nawet do muzeum! Spotkacie go na ulicach Wrocławia, gdzie lubi sobie pospacerować.