Osią fabuły filmu jest postać Ryszarda Riedla, frontmana zespołu Dżem, który swoją karierę muzyczną piastował w latach 1976-94. Riedel nie był typowym człowiekiem – miał w sobie coś, co go wyróżniało. Był osobą wrażliwą, o dziecięcej duszy, co skłaniało niektórych do porównań go do Piotrusia Pana. Ten stan niewinności utrzymywał się do momentu, gdy Ryszard wpadł w sidła narkotyków. Film pokazuje nam Riedla jako dziecko wychowujące się w Chorzowie, jego przyjaźnie, zainteresowania i kłopoty z ojcem, które zaważyły na jego życiu. Przybliża nam również próbę Riedla, aby uwolnić się od nałogu. Twórcy filmu podkreślają, że z tej historii płyną dwie nauki: „nie można pokonać przeznaczenia i marzenia rzadko się spełniają”.
Bartek zwyczajnie kocha kino, a gatunek nie ma dla niego większego znaczenia. Serio. O ile tylko fabuła wciąga, zapewnia dreszczyk emocji, a bohaterowie mają w sobie to coś. Jego słabością jest zamiłowanie do komedii romantycznych. Magiczny świat komiksów czy anime również jest mu bardzo bliski. Chętnie uczęszcza do teatru, do kina, na koncerty, a nawet do muzeum! Spotkacie go na ulicach Wrocławia, gdzie lubi sobie pospacerować.