Pierwsze spotkanie z Williamem Keane następuje na hałaśliwym dworcu autobusowym, gdzie z niewypowiedzianą desperacją próbuje odnaleźć swoją małą, 6-letnią córeczkę, która zniknęła bez śladu kilka miesięcy temu. Keane jest jak cień, przemierzający dworzec i zanurzony w goryczą wspomnień o dniu, który zmienił wszystko. Jego życie zawieszone jest między dniami wypełnionymi daremnymi poszukiwaniami, a nocami odurzonymi alkoholem i narkotykami.
Jednakże, torsja fabuły następuje, gdy na jego drodze pojawia się młoda kobieta z 7-letnią córeczką, borykające się z ciężkimi problemami finansowymi. Keane, ku swojemu zaskoczeniu, decyduje się im pomóc. Jest jednak trudno stwierdzić, czy jego niespodziewane zaciekawienie, skoncentrowane przede wszystkim na dziewczynce, jest wyrazem tęsknoty za ojcowską rolą, czy też kryje się za nim jakiś inny, mroczny i niepokojący motyw…
Bartek zwyczajnie kocha kino, a gatunek nie ma dla niego większego znaczenia. Serio. O ile tylko fabuła wciąga, zapewnia dreszczyk emocji, a bohaterowie mają w sobie to coś. Jego słabością jest zamiłowanie do komedii romantycznych. Magiczny świat komiksów czy anime również jest mu bardzo bliski. Chętnie uczęszcza do teatru, do kina, na koncerty, a nawet do muzeum! Spotkacie go na ulicach Wrocławia, gdzie lubi sobie pospacerować.