Scenariusz niezwykłych zdarzeń nieodmiennie ma miejsce w malowniczym Baltimore. Widzowie z zapartym tchem obserwują skomplikowane losy różnych postaci, które ze sobą przeplatają się. Ich życia są udręką pełną nieporozumień i błędnych interpretacji zachowań innych. Miłość jest dla nich jak poszukiwanie igły w stogu siana. Jennifer Connelly wciela się w postać znudzonej żony, która zastanawia się nad porzuceniem swojego męża, grane przez Bradleya Coopera, który zaniedbuje ją dla swojego romansu. Kto jest jego kochanką? Kobieta, której serce zdobył inny samotny mężczyzna. Ten sam mężczyzna mógłby odnaleźć swoje szczęście obok Ginnifer Goodwin – dziewczyny, która jest nim zauroczona – jeśli tylko zwróciłby na nią uwagę. Ona, z nadzieją na jego względy, aranżuje przypadkowe spotkania. Podczas jednego z nich spotyka przyjaciela swojego adoratora, grany przez Justina Longa, który postanawia ją „wychować”, niczym profesor Higgins kształtował osobowość Elizy Doolittle w „My Fair Lady”. Drew Barrymore z kolei, gra postać zagubionej w labiryncie bezustannych randek kobiety, która pada ofiarą współczesnej kultury.
Twarda sztuka kochająca sztukę, kino i kulturę. Nie ma dla niej nic lepszego niż dobry seans, który pozwala zapomnieć o codzienności. Jej ulubionym gatunkiem jest film grozy. Lubi bujać w obłokach. Z dużym sentymentem wraca do bajek z dzieciństwa i chętnie sięga po topowe serialowe czy kinowe hity. Stawia na piedestale produkcje tworzone z pasją, z których wręcz wylewa się zaangażowanie i poświęcenie twórców. Posjonatka kina grozy z elementami thrillera i akcji.