Były strażnik graniczny, Jason Briggs, nie potrafi odnaleźć się w życiu poza mundurem. Kiedy pojawia się okazja do powrotu do służby, Briggs z radością i bez wahania ją przyjmuje. Ta okazja nosi imię Lulu – jest to belgijski owczarek z doświadczeniem w służbie wojskowej. Briggs ma szansę ponownie założyć uniform tylko pod jednym warunkiem – musi zabrać Lulu na pogrzeb jej zmarłego właściciela. Wydawałoby się, że kilkudniowa podróż wzdłuż kalifornijskiego wybrzeża to raczej wakacje niż misja. Tak by było, gdyby nie osobowość Lulu. Delikatnie mówiąc, owczarek nie jest wielkim fanem ludzkiego towarzystwa, a Briggs zdaje się być na jej czarnej liście. Lulu nie tylko ostentacyjnie go lekceważy, ale wykazuje wobec niego otwartą agresję, podążając za swoim motto: „mam kły i nie waham się ich użyć”. Zniszczone obicie ukochanego samochodu Briggsa, męczące, wielogodzinne pościgi oraz konieczność tłumaczenia się z psich wybryków w luksusowym hotelu to tylko niektóre z trudności, które Briggs napotka na tej wyboistej drodze.
Twarda sztuka kochająca sztukę, kino i kulturę. Nie ma dla niej nic lepszego niż dobry seans, który pozwala zapomnieć o codzienności. Jej ulubionym gatunkiem jest film grozy. Lubi bujać w obłokach. Z dużym sentymentem wraca do bajek z dzieciństwa i chętnie sięga po topowe serialowe czy kinowe hity. Stawia na piedestale produkcje tworzone z pasją, z których wręcz wylewa się zaangażowanie i poświęcenie twórców. Posjonatka kina grozy z elementami thrillera i akcji.